piątek, 20 lutego 2009

Jump - niedoceniana polska perełka w App Store




Ponad 2 miesiące temu w AppStore pojawiła się jedna z pierwszych polskich aplikacji - Jump. Gra wydawała się bardzo prosta i niezbyt ciekawa, dlatego nic nie przemawiało za tym, żeby po nią sięgnąć. Nic, oprócz tego, że stworzyli ją nasi rodacy. Pewnie nadal żyłbym w przekonaniu, że to przeciętniak gdyby nie fakt, że pojawił się update który o niej przypomniał. Coś mnie tknęło i postanowiłem wydać te 2 dolary. Poniżej wrażenia.

Na początek troszkę historii: gra Jump miała swoją premierę dokładnie 6 grudnia ubiegłego roku. O dziwo największą popularnością gra cieszyła się we włoskim AppStore. W Polsce natomiast kupiło ją niewiele osób, podobnie jak w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych. Mimo wszystko autorzy nie poddali się i kilka dni temu wydali całkiem spory update, który miał zachęcić większą liczbę graczy do kupna i oddania się rozrywce. Dodatkowo, kilka dni po updacie, w AppStore pojawiła się wersja Lite, która również ma zachęcać do kupna pełnej wersji.



Po uruchomieniu przyjdzie nam odczekać kilka sekund aż gra się wczyta, po czym naszym oczom ukazuje się bardzo ładne, estetyczne i wyjątkowo łatwe w obsłudze menu główne. Zaczynamy od ustawienia opcji. Tutaj możemy m.in. skalibrować nasze urządzenie zgodnie z naszymi wymaganiami, dzięki czemu możemy przystosować grę tak jak tylko nam się podoba i jak najwygodniej oddawać się rozrywce. Poza tym mamy możliwość wyboru poziomu trudności. Po ustawieniu opcji warto zajrzeć do menu info -> instructions, żeby dowiedzieć się co "oferują" nam poszczególne klocki, które napotkamy i nadepniemy w grze. Jest kilka takich, których powinniśmy unikać, ale są również takie, na które warto czasem nastąpić w celu zdobycia punktów czy uzyskana tzw. "checkpoint'u".



Kiedy już zapoznamy się wystarczająco ze wszystkimi informacjami, które udostępnili nam autorzy przychodzi czas na pierwsze starcie i pierwszą krew (zupełnie jak w Rambo). Klikamy "Play", później "New" i przenosimy się do barwnego świata, gdzie wszystko, oprócz naszego kulistego bohatera, jest kwadratowe. Nie mylcie jednak tego z jakimś rozpixelowaniem, bo grafika w grze jest w pełni trójwymiarowa i stoi na bardzo wysokim poziomie.

Sama gra polega na tym, by, odbijając się od kolejnych, napotykanych klocków, dotrzeć, w podskokach do celu, czyli klocka z obrazkiem pucharu. Na pozór łatwe zadanie, ale zapewniam Was, że pojęcie "łatwe" ulotni się już przy drugim levelu, gdzie zaczynają się pierwsze schody. Niestety, jak się okazuje, odległości między poszczególnymi klockami są najmniejszym problemem. Głównym naszym wrogiem jest odlatujące "pole manewru", czyli jeśli nie zdążymy na czas dotrzeć do określonego klocka nasza piłka do kosza, bo takową piłką jest prowadzony przez nas bohater, spadnie w ciemne czeluści, a my będziemy musieli zaczynać od nowa.

Jakby tego było mało musimy czekać na to, aż nasze "pole manewru" udostępni nam dalszą część levelu, także nie możemy się ani spieszyć ani zwlekać z naszymi skokami.

Kolejne levele przyniosą nam nowe trudności, ale o nich dowiecie się już sami. Zresztą nie mogę wszystkiego zdradzić, bo nie będzie "radochy" z grania.





Co do grafiki to, jak już wcześniej zaznaczyłem, jest w pełni trójwymiarowa, także wybrzydzać nie będziecie. Do tego dochodzi nam świetnie wykonana piłka do kosza, na której brakuje mi tylko napisu "Spalding" ;) Jeśli chodzi o animacje to również stoją na bardzo wysokim poziomie! Nasz kulisty bohater, podczas wykonywania manewrów, obraca się zgodnie z tym co akurat robimy i cieszy nasze oczy swoim świetnym wykonaniem.

Jeśli chodzi o efekty dźwiękowe to autorzy również się postarali. Wszystkie efekty jakie usłyszymy podczas rozgrywki są bardzo dobrej jakości i, co najważniejsze, nie przeszkadzają nam w niczym, wprowadzając nas przy okazji w klimat gry. Choć jeśli chodzi o oprawę dźwiękową zauważyłem pewien szkopuł... Podczas gry nie towarzyszy nam żadna muzyka, a szkoda, bo mogłaby nam w znacznym stopniu umilić rozgrywkę. Jest to jednak jedyna rzecz, do której można się przyczepić.

Podsumowując powiem krótko: świetna grafika, dobre efekty audio, znakomita i bardzo wysoka grywalność... To wszystko stanowi o grze "Jump", moim zdaniem jednej z najlepszych gier w AppStore. Dla niedowiarków dodam, że między "najlepszych" a "gier" nie brakuje przymiotnika "polskich" ;)

Kończąc dodam tylko, że zachęcam wszystkich do kupna gry Jump i wspierania polskich programistów. Ja, jak tylko będę w stanie, wspólnie z MyApple, będę wspierał naszych. Niech określenie "Dobre, bo polskie" zaistnieje również w AppStore!

Link do artykułu na portalu MyApple: MyApple.pl

Źródło: iTunes Store
Cena: 1,59 €
Moja ocena: 5+/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
Liczniki na stonę