wtorek, 27 stycznia 2009

Mafia Live!




iMob, iMafia, a teraz Mafia Live!, wszystkie te gry należą do jednego gatunku, którego prekursorem, na platformę iPhone OS, był, a raczej jest... Mafia Live!. Sam w to nie dowierzałem, ale jak się okazuje to iMob jako pierwszy zaistniał, zdobywając rzesze klientów, a Mafia Live!, ze względu na swoją cenę (dwie pozostałe są darmowe) był w cieniu swoich młodszych braci, ale mam nadzieję, że ta recenzja przekona Was do tego, by ta sytuacja uległa nieco zmianie.

Dla przypomnienia wszystkie wymienione produkcje należą do gatunku gier tekstowych, w których wcielamy się w gangstera i wykonując przeróżne misje, czy walcząc z innymi graczami, budujemy swoją zorganizowaną grupę przestępczą, bratając się z innymi.



Mafia Live!, prekursor gatunku, zdaje się być najbardziej optymalną opcją ze wszystkich trzech (chociaż tak naprawdę nie mam pojęcia czy są tylko trzy) opcji. Najistotniejszym argumentem przemawiającym za omawianą tu pozycją jest są maksymalnie optymalne i, co najważniejsze, stabilne serwery, na których stoi gra. Kolejny argument to proste, przejrzyste i bardzo łatwe do opanowania menu, które dużo nam ułatwia w eksploracji świata przedstawionego w Mafii Live!, a zresztą sami zobaczcie na screenie poniżej:



Jak widać wszystkie atrybuty naszej postaci są widoczne, więc nie ma problemu z częstym wchodzeniem w swój profil, w celu sprawdzenia ile zostało nam pkt życia, czy energii. Jest jeszcze kilka drobnych szczegółów, które Mafię Live! stawiają na pierwszym miejscu, m.in. sytuacja po lvl up'ie. Wygląda to tak, że wszystkie nasze statystyki rosną do maksymalnego poziomu (energia, witalność, czy pkt życia), co dużo ułatwia, bo nie musimy czekać na dodawanie ich wraz z upływem czasu, tylko od razu po podniesieniu levelu możemy walczyć, czy wykonywać misje. Kolejna sprawa to możliwość dodawania punktów (po lvl up'ie) do ataku i obrony, co jest na pewno dużym plusem, bo zwycięstwo w walce nie zależy już tylko od zakupionego sprzętu, czy liczbie osób w naszej grupie. Trzecia i ostatnia rzecz związana z podniesieniem levelu to możliwość dodania 5 nowych pkt do atrybutów, a nie tak jak w iMob'ie czy iMafii - trzech.

Dalej się nie będę rozpisywał, bo dopiero zaczynam eksplorować świat Mafii Live!, ale myślę, że w końcu zabawię gdzieś na dłużej (w przypadku dwóch poprzednich było to 2-3 dni). Na koniec jeszcze 2 screeny:





Link do recenzji na portalu MyApple: MyApple.pl

Źródło: iTunes Store
Cena: 2,39 €
Moja ocena: 5+/6

poniedziałek, 26 stycznia 2009

Fantastic Contraption - czy przyćmi legendę Rolando?




Po raz kolejny światło dzienne ogląda gra, związana z fizyką, grawitacją i tym podobnymi kwestiami; gra, która - mimo słabej grafiki i brzydkiego interfejsu - może podbić serca graczy. Szczerze mówiąc nigdy bym się nie spodziewał, że gry logiczne będą przodować na konsolach (iPhone/iPod Touch to, jakby nie patrzeć, również konsole). Zadziwiające jest to, że przeciętny gracz wydawaje swoje oszczędności na gry tak proste w wykonaniu i tak bardzo wymagające bystrości umysłu czy chociażby konstruktywnego myślenia. Myślałem zupełnie odwrotnie - wydawało mi się, że przeciętny gracz stawia na grafikę i łatwe pokonywane kolejnych leveli. Otóż myliłem się i to bardzo.

Dowodem na to jest kolejna gra gatunkiem przypominająca m.in. świetnie sprzedające się Rolando czy Touch Physics. Fantastic Contraption jest kolejna świetną pozycją, która powinna zainteresować kolejne rzesze potencjalnych nabywców, tak jak w przypadku wspomnianych wcześniej: Rolando czy Touch Physics.

Gra wita nas średnio ładnym menu i grafiką rodem z Painta, co na początek nic dobrego nie wróży - ale z doświadczenia wiem, że grafika nie jest najważniejsza i często słabe graficznie gry wygrywają już w przedbiegach swoją grywalnością z innymi pozycjami.

W menu mamy do wyboru kilka opcji, m.in. możliwość rejestracji i logowania do konta online, za pomocą którego będziemy mieli możliwość ściągania nowych leveli, tworzonych przez innych graczy, jak i udostępniania własnych dzieł. Jednak to jest mniej ważne, najlepiej przejdźmy od razu do rzeczy ;)

Klikamy na start i... przenosimy się do barwnego świata przedstawionego w Fantastic Contraption. Na początek możemy skorzystać z krótkiego tutoriala, który ma nas przygotować do gry i obyć nieco z interfejsem. Ponadto podaje nam niezbędne informacje, potrzebne do przejścia (a raczej zrozumienia sensu i celu) gry. Robimy to co każe nam samouczek i przechodzimy dalej, jak się okazuje, do kolejnego tutorialu.

W ramach wyjaśnień - celem gry jest "przeprowadzenie" różowej kuli do różowego pola. Z pozoru zadanie łatwe, bo kula niewielka a pole ogromne, ale po drodze przyjdzie nam spotkać się z bardzo wieloma przeciwnościami.

Należy pamiętać o kilku podstawowych rzeczach. Budując kolejne części naszego pojazdu (bo na tym gra polega) mamy możliwość wstawiania ich tylko i wyłącznie w przeznaczonym do tego, niebieskim polu. Poza tym należy pamiętać, ze najmniejszy błąd może powodować katastrofę, więc musimy budować uważnie. Każde kolejne koło (nasze "pojazdy" będą stworzone z kół i połączeń między nimi) może być łączone z innym na bardzo dużo sposobów (5^2), więc trzeba układać z pomysłem, chociaż w pierwszych levelach przejdzie nawet budowanie byle jakie. Lepiej jednak już na początku myśleć, to da nam jakiś start na kolejne, trudniejsze poziomy.

Na koniec dodam że gra ma jeden ogromny plus, który pomaga i to bardzo. Otóż nasze koła, które łączymy jednym z dwóch materiałów, są bardzo małe i ciężko byłoby nam trafić w odpowiednie (jedno z pięciu) mocowanie. Tutaj na ratunek przychodzi nam mini-lupa, ukazującą się w prawym rogu ekranu. To naprawdę wiele upraszcza i ogromnie pomaga.

Na koniec jeszcze kilka screenów z gry:











ENJOY ;)

Link do recenzji na portalu MyApple: MyApple.pl

Źródło: iTunes Store
Cena: 2,39 €
Moja ocena: 5+/6

iMafia online




iMob, gangsterska gra online, która przyciągnęła już kilka dni po premierze bardzo wielu graczy musi mieć się na baczności i opracować sposób by nie stracić rzesz klientów. Programiści muszą uważać tym bardziej, ponieważ na rynku gier na platformę iPhone OS pojawił się świetny i, co najważniejsze, bardziej stabilny i zoptymalizowany konkurent - iMafia, która może stać się katem iMob'a.

Programiści iMafii wykorzystali pomysł twórców iMob'a tworząc grę bliźniaczo podobną. Co więcej wyciągnęli wnioski z błędów jakie można było napotkać w tej drugiej i stworzyli klon, który, moim zdaniem, jest lepszy od pierwowzoru.

Grę zaczynamy podobnie jak w iMob'ie, tyle ze do wykorzystania mamy 15 000 $. Kupujemy najpotrzebniejsze rzeczy (broń i "zbroje") i zaczynamy wykonywać misje. Interfejs iMafii jest całkiem inny i moim zdaniem nieco lepszy niż ten z pierwowzoru, a zresztą sami zobaczcie na screenach poniżej. Atrybuty i rozwój postaci niczym sie nie różnią od tych z iMoba'a, została tylko dodana opcja uderzenia krytycznego oraz uniku (dwie w jednym), które pomagają nam w walce.





Bugi, które przeszkadzały w iMob'ie zostały wyeliminowane, np bank działa bez zarzutu i pobiera tylko 10% naszego kapitału (w iMob'ie pobierał 15%). Poza tym błąd, który pozwalał na oszukiwanie, również nie występuje w iMafii.

Jeszcze kilka słów o zmianach. Jedna z podstawowych zmian to zmiana w opcjach naszej grupy. Otóż nawet jeśli w mafii mamy 100 osób i tak nie możemy kupować im broni, dopóki nie wykupimy takiej opcji u Ojca Chrzestnego (pierwszy nowy członek kosztuje nas 5 000 $, drugi już 20 000 $, jak jest dalej jeszcze nie wiem). Kolejna zmiana to zmiana w walkach, w iMafii za wygrana walkę dodajemy więcej pkt doświadczenia (w iMob'ie był zawsze 1 pkt). Następna zmiana widoczna jest przy dodawaniu znajomych, otóż wystarczy podać nick, a nie jakiś długi numer, co dużo ułatwia. Zmian jest wiele więcej, ale jeszcze nie udało mi sie ich wszystkich odkryć, także dalszą częścią recenzji niech będą wasze prywatne godziny spędzone przy iMafii.

Na koniec jeszcze 2 screeny z gry:





Ze swojej strony dodam jeszcze tylko, ze iMafia jest nieporównywalnie lepsza niż iMob (przynajmniej dla mnie).

Link do recenzji na portalu MyApple: MyApple.pl

Źródło: iTunes Store
Cena: FREE
Moja ocena: 5/6

wtorek, 20 stycznia 2009

iMob online




Znalazłem nowy sposób na przeglądanie aplikacji, otóż teraz interesują mnie jedynie nowości, więc nie sprawdzam już list top XX, tylko szukam po dacie ;) Właśnie w ten sposób udało mi się trafić na coś nowego, na coś dobrego, co na początku troszkę mnie zainteresowało, a później... w dużym, nawet bardzo dużym stopniu wciągnęło ;)

Ale zostawmy już ten nudny wstęp i przejdźmy do sedna. Otóż aplikacja, o której mowa w AppStore dopiero co się pojawiła, a już ma stosunkowo dużą liczbę odbiorców (z tego co widzę w grze); mowa tu o najnowszej produkcji firmy The Godfather - iMob Online, czyli świetnej grze MMO.



iMob jest grą wzorowaną na popularnym kiedyś, internetowym "The Crimes". W grze wcielamy się w gangstera, który wraz ze swoją mafią podbija przestępczy świat. Do wyboru mamy 3 profesje (?), z której każda ma pewną dodatkową umiejętność, a są to:
- Hustler - potrafi szybciej i więcej zarabiać;
- Titanium - szybciej zwracają mu się punkty życia, energii;
- Adrenaline - jest mocniejszy w walce.

Grę rozpoczynamy mając 10 punktów respectu (w wersji darmowej, w wersjach płatnych, zależnie od ceny mamy ich więcej) i 0$ na koncie. Zaczynamy od wykonywania pierwszych misji i zdobywania punktów doświadczenia, wraz z którymi rośnie level naszego bohatera. Gra jest na tyle rozbudowana, że mamy bardzo wiele różnych opcji, czy akcji do wykonania. Menu wygląda tak jak na screenie poniżej:



Pierwsza z zakładek głównych to Home, znajdziemy tutaj m.in opcje wykonywania misji, walki z innymi grupami zorganizowanymi (Mob'ami), kupowanie różnego rodzaju broni (screen poniżej), aut czy posiadłości, wpłacanie/wypłacanie pieniędzy z banku (na razie ta opcja nie działa dobrze), oglądanie swojego profilu czy przeglądanie listy top.



Druga z zakładek - News, oferuje nam przeglądanie najnowszych informacji na temat dokonywanych na nas ataków, nowych komentarzy w naszym profilu, czy otrzymywanych, od naszych mafijnych kompanów, wiadomości.

Trzecia zakładka - The Don, umożliwia nam wymianę naszych punktów respektu na różne "ciekawostki", m.in. za 10 pkt respektu możemy dostać 10 000 $ razy nasz lvl (przykładowo, mając lvl 10 dostaniemy 100 000$).

W czwartej, przedostatniej już zakładce - Marked, widzimy ludzi, których wystawiają nam na atak inni. Jeśli któregoś z nich uda nam się pokonać dostajemy cały jego dorobek, ale na początkowych levelach nie radzę ryzykować, bo tracimy tylko niepotrzebnie punkty staminy i życia (o tym troszkę później).

Ostatnia zakładka - Invite, jak już pewnie się domyślacie, daje nam możliwość dodawania, czy akceptowania przyjęcia nowych przyjaciół, którzy od tej pory będą tworzyć naszą ekipę (im większa ekipa, tym większa możliwość wygrania pojedynków).

Bardzo ważną rzeczą w grze są punkty naszych atrybutów (screen nr 2). Są to:
- Cash - chyba nie muszę tłumaczyć ;)
- Health - punkty życia, których ubywa po każdej stoczonej walce i które z czasem się dodają spowrotem
- Eng - energia, która potrzebna jest nam do wykonywania coraz to nowych misji (przy każdej misji mamy informację na temat ilości punktów energii potrzebnych do jej wykonania)
- Respect - po prostu respekt, jeszcze nie doszedłem do tego jak się go zdobywa
- Stm - stamina, czy inaczej wytrzymałość, potrzebna do ataku na innych
- Mob - liczba osób należących do naszego gangu

Reasumując, gra mimo prostoty wykonania i bardzo ubogiej szaty graficznej (nie widzimy walk, ani misji, wszystko dzieje się, że tak powiem, tekstowo), jest bardzo złożona, jeśli chodzi o rozgrywkę (stąd tytuł tematu), także jeśli zależy wam na wypasionej grafice to raczej odradzam, ale jeśli chcecie pograć w coś nowego, wciągającego, co niekoniecznie musi super wyglądać to jak najbardziej polecam tę grę, myślę, że gracze z "The Crimes" będą wyjątkowo zadowoleni ;)

Link do recenzji na portalu MyApple: MyApple.pl

Źródło: iTunes Store
Cena: 0 - 15,99 € (W zależności od pkt respectu na początku)
Moja ocena: 5/6

Tiki Towers - czyli co to znaczy tanio i solidnie




Kilka dni temu przeglądając w App Store aplikacje, oczywiście jak zwykle listę top - natknąłem się na kilka produkcji, które na pierwszy rzut oka mogłyby się podobać, ale niestety tylko.. na pierwszy rzut oka. Sprawdziłem kilka aplikacji, ale jakoś mnie nie wciągnęły na dłużej. Dziś po raz kolejny przeglądałem AppStore, poszukując czegoś ciekawego i zastanowiła mnie pewna rzecz: otóż dlaczego pierwsze miejsce na top-liście nie ulega zmianie i zajmuje je aplikacja z małpami w logo aplikacji? Tym bardziej zdziwiłem się, że palmę pierwszeństwa dzierży tak tani produkt - ale opinie użytkowników tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że warto chyba wydać te parę złotych.


No i stało się... Zostałem szczęśliwym nabywcą jednej z najnowszych produkcji RealArcade (producenta m.in. Collapse) - Tiki Towers. Gra, po uruchomieniu, wita nas całkiem miłą dla oka, bajkową grafiką i świetnie (czyt. idealnie) zoptymalizowanym interfejsem. Po ustawieniu kilku opcji nadchodzi czas oddania się wirtualnej rozgrywce, z piękną, bajkową grafiką i równie świetną oprawą muzyczną.

Jednak to co mamy ujrzeć już chwilkę, po wybraniu levelu, jest prawdziwą wisienką (a może bananem, skoro to bohaterami są goryle) na torcie - jest uwieńczeniem jakże pięknego dzieła programistów. Otóż jest to sama roz(g)rywka, która mnie osobiście wprawiła w zachwyt! Tak, tak, nie przesadzam, gra wciągnęła mnie na długie godziny, co naprawdę rzadko sie zdarza.



Wystarczy tego słodzenia, przejdźmy do samej rozgrywki.

Otóż sama gra polega na tym, żeby z bambusowych "pali", połączonych kokosami, stworzyć mosty, wieże, drabinki i tym podobne twory (naszej wyobraźni), które mają posłużyć grupie pięciu szympansów do zdobycia bananów i dostania się z kartonowego pudła do głazu (to chyba głaz ;) ). Wydaje sie to dosyć proste, ale w rzeczywistości proste nie jest, no może w pierwszych levelach. Budowanie zaczynamy najczęściej od automatycznie wbudowanego w każdy level metalowego "trzonu" naszej budowli, sprawa wydaje się prostsza, ale wraz z poziomem gry wzrasta poziom trudności i mamy coraz trudniejsze zadania. Dodam tylko, że w grze zachowane są wszystkie podstawowe prawa fizyki, a nasze konstrukcje, nawet jeśli czasem bardzo stabilne, mogą ulec zniszczeniu pod naporem kilku małp.
Łatwo na pewno nie jest, ale samo budowanie, jak i późniejsze obserwowanie zmagań szympansów jest po prostu bardzo przyjemne i dostarcza wrażeń na długie, długie godziny ;)

Na koniec jeszcze garść screenów z gry:







Link do recenzji na portalu MyApple: MyApple.pl

Źródło: iTunes Store
Cena: 0,79 €
Moja ocena: 6/6

Dungen and Hero: Legend of Dragon




Ostatnimi czasy niewiele godzin spędzam grając w jakieś ciekawe pozycje na iPodzie i postanowiłem go troszkę odświeżyć jakąś ciekawą nowością - traf chciał, że padło na najnowszą aplikację Chillingo LTD, producenta takich tytułów jak "Nicky Boom", "Bike or Die" czy, uwielbiana przeze mnie gra, "Orions: Legend of Wizards".Padło na aplikację, na jaką czekałem od dłuższego czasu - Dungeon & Hero, czyli klasyczną grę fabularną.

Po uruchomieniu gry wita nas menu w postaci rozwiniętego papirusu, a w tle można zobaczyć postaci występujące w grze (screen poniżej), pozostaje nam tylko ustawić najważniejsze opcje i... zaczynamy przygodę!

Na samym początku przyjdzie nam wybrać bohatera, którym to będziemy oddawać się wirtualnej rozrywce eksplorując pełen przygód świat, do wyboru mamy m.in. Rycerza, którego bronią jest miecz (jakże mogłoby być inaczej), kobietę elfa, której bronią jest łuk oraz kobietę maga (a może czarownicę?), której bronią jest magiczna laska.

Po wyborze postaci ustawiamy jej początkowe atrybuty (które wraz z rozwojem naszego bohatera będzie można modyfikować, oczywiście dodając kolejne punkty), czyli siłę (STR), zręczność (DEX), witalność (Vitality), wiedzę (WIS) oraz inteligencję (INT). Kiedy już wszystko mamy zapięte na ostatni guzik klikamy okay i naszym oczom ukazuje się krótka historia, która ma nas wprowadzić w klimat gry, po czym przenosimy się już do świata, z którym przyjdzie nam się zmierzyć podczas rozgrywki (u mnie była to wioska elfów, nie wiem jak to jest przy innych postaciach).

Zaczynamy rozmową z kobietą magiem, którą mogliśmy wcześniej wybrać na naszą bohaterkę, ale mniejsza o to - po krótkiej rozmowie możemy troszkę pochodzić i przyzwyczaić się do sterowania, moim zdaniem troszkę topornego, ale jak ktoś często używa pada to szybko się przyzwyczai; na około ekranu mamy liczne przyciski, na szczęście ułożone w taki sposób, że nie powinny nam w niczym przeszkadzać.

Przejdźmy do okna postaci, które wygląda mniej więcej tak:



Mamy tutaj dużo opcji, co jest moim zdaniem wielką zaletą tej gry i świadczy o niezłym jej rozbudowaniu, co akurat mnie bardzo cieszy. Pierwsze z pięciu okienek pokazuje nam ogólne informacje na temat naszej postaci, między innymi jej lvl, dane na temat ataku i obrony naszego bohatera i różne statystyczne dane z walk.

Drugie okienko pokazuje nam atrybuty naszej postaci (STR, DEX, VIT, WIS, INT) i liczbę punktów dostępnych do przydzielenia.

Kolejne okno to okno plecaka naszej postaci, w którym możemy przeglądać i używać wszystkich przedmiotów znajdujących się w owym plecaku, dodam tylko, że istnieje nawet coś takiego jak level broni, która wraz z każdym kolejnym levelem staje się coraz mocniejsza.

Czwartym, przedostatnim oknem jest okno Umiejętności specjalnych, z których możemy korzystać podczas walki. Każda z umiejętności odblokowuje się dopiero po uzyskaniu określonego levelu (od 8 do 40) i oczywiście im dłużej musimy czekać na którąś z nich tym jest ona lepsza i mocniejsza.

Ostatnie okno to okno misji, w którym mamy możliwość zapoznania się z aktualnymi misjami.

Świat przedstawiony w grze jest ogromny, mamy wiele odrębnych miejsc, którymi nasza postać będzie podążać podczas rozgrywki (na szczęście mamy teleporty, co znacznie ułatwi eksplorację tegoż świata), zresztą sami zobaczcie na screenach poniżej:





Sama rozgrywka jest, przyznam szczerze dosyć ciekawa, choć jeszcze zbytnio się w nią nie zagłębiłem, bo grę mam stosunkowo bardzo krótko, ale myślę, że wciągnie mnie na długie godziny. Mam nadzieję, że i Was to spotka - dodam jeszcze, że muzyka w grze trzyma wysoki poziom, co również bardzo cieszy.

Link do recenzji na portalu MyApple: MyApple.pl

Źródło: iTunes Store
Cena: 3,99 €
Moja ocena: 5/6

Orions: Legend Of Wizards - karciana RPG




Znudzony graniem w kilka darmowych aplikacji z AppStore postanowiłem poszukać czegoś sensowniejszego i bardziej grywalnego. W oko wpadło mi kilka pozycji, ale jako wierny fan RPG wybrałem tę jedną jedyną - Orions: Legend Of Wizards. I zabrałem się do testów..

Po szybkiej instalacji przyszedł czas na pierwsze uruchomienie. Ku mojemu zdziwieniu po owym starcie wyskoczył komunikat o zapchanej pamięci operacyjnej, z zaleceniem restartu iPhona/iPoda Touch. Zdziwiony, aczkolwiek zadowolony, że aplikacja interesuje się takimi sprawami wykonałem zalecaną czynność i po resecie uruchomiłem grę ponownie. Tym razem komunikatu już nie było, a oczom moim ukazało się tak oto wyglądające menu główne:



Zadowolony, szybko ustawiłem opcje, po czym rozpocząłem swoją przygodę zaczynając nową grę, przed czym jeszcze ustawiłem poziom trudności na średni, wybrałem bohatera i włączyłem tutorial (żeby nie być stuprocentowym laikiem), choć tutorial ów przeszedłem po łebkach i niewiele zapamiętałem.

Po zakończeniu tutoriala znów musiałem zaczynać grę, więc szybko to zrobiłem i do dzieła!

Grę zaczynamy jako właściciele jednej wysepki, i obywatele świata z podobnych wysepek stworzonego (jest ich kilka rodzajów, a zaczynamy na takiej jaka jest domem rasy naszego bohatera). Naszym zadaniem jest zdobywanie innych wysp i pokonanie przeciwnika, który podobnie jak my zaczyna grę, na szczęście na drugim końcu mapy. Mapa gry wygląda tak, jak na screenie poniżej:



Przejdźmy teraz do samej rozgrywki i jej systemu:

System rozgrywki do najprostszych nie należy, choć można go opanować po kilkunastu minutach grania, ale ja postaram sie go przedstawić w jasny i zrozumiały sposób (ze wszystkimi szczegółami, mam nadzieję, że komuś się to przyda):

Otóż gra polega głównie na zdobywaniu wysepek i walczeniu za pomocą kart oraz pokonaniu głównego przeciwnika. Z każdej karty skorzystać możemy wyłącznie jeden raz. Karty kupujemy w oknie rozbudowy "wysepek" (screen poniżej). Do zakupu kart potrzebne nam są diamenty oraz odpowiednie budynki na każdym z rodzajów wysp. Karty możemy kupować na każdej z wysp, ale te najlepsze tylko tam gdzie stoją odpowiednie budynki (aby dobrze się zaopatrzyć musimy wchodzić na kilka wysepek).



Teraz przejdźmy do systemu walki.

Pojedynki są jednymi z najciekawszych (nigdy nie lubiłem gier turowych, ale tutaj byłem mile zaskoczony). Zaczynamy od wyboru karty i wstawienia jej na jedno z naszych 5 pól. Następnie klikamy na obrazek w prawym górnym rogu i ruch należy do przeciwnika. Są 2 rodzaje kart, które możemy wystawiać, pierwszy z nich to karty - żołnierze, które walczą, aż do upadłego, drugi rodzaj natomiast stanowią karty - czary, które dodają nam życie, zabierają je przeciwnikowi, zwiększają jego podatność na ataki, itp, itd. Kiedy ruch znów należy do nas wystawiamy kolejną kartę lub atakujemy pomijając tę czynność. Postaci nasze atakują przeciwnika, który stoi na przeciwko nich, natomiast jeśli pole to jest puste atakują bezpośrednio naszego rywala (to jego musimy pokonać, a nie jego karty, choć i to drugie jest istotne). Tak wygląda okno walki:



Przejdźmy teraz do opisu kart, który występuje na każdej z nich.

Otóż na każdej karcie widzimy 3 lub 1 liczbę. Jedna z nich występuje na wszystkich kartach (zarówno na żołnierzach jak i czarach), znajduje się w prawym górnym rogu i oznacza liczbę punktów grupy, w której występuje, potrzebną do jej wystawienia (punkty te rosną o 1 przy każdej kolejnej rundzie a ich początkowa wartość zależy od tego jakiej rasy jest nasz bohater i jak wygląda bilans jego walk). Dwie pozostałe liczby znajdują się na dole karty i występują tylko przy żołnierzach. Liczba z lewej strony dotyczy ilości punktów życia naszego żołnierza i przy każdym ataku przeciwnika (o ile wymierzony był w owego żołnierza) spada. Druga liczba, widoczna po prawej stronie, dotyczy siły ataku i ilości punktów życia, które ów żołnierz za każdym atakiem odbiera przeciwnikowi.

Kiedy już opanujemy dostatecznie dobrze system gry możemy w pełni cieszyć się długimi godzinami spędzonymi przy iPhonie/iPodzie Touch. Tak, tak, ta gra jest bardzo wciągająca i mnie wyjątkowo przypadła do gustu, także ocena jaką wystawiam jest najwyższa z możliwych, mam nadzieję, że się ze mną zgadzacie ;)

Link do recenzji na portalu MyApple: MyApple.pl

Źródło: iTunes Store
Cena: $4.99
Moja ocena: 6/6

Space Deadbeef




Ostatnio podczas przeglądania AppStore zajrzałem na listę najlepszych darmowych aplikacji (bo i takie bywają całkiem niezłe) i uwagę moją przykuła gra, zajmująca w rankingu pierwsze miejsce, szczerze powiedziawszy nie jestem fanem tego typu gier, ale że była za darmo postanowiłem przetestować.



Po krótkiej instalacji i pierwszym uruchomieniu naszym oczom ukazuje się całkiem przyjazne menu. Ustawiamy opcje i... zaczynamy!

Na początku do pokonania mamy małe grupki statków (samolotów), które nie atakują nas, także problemu większego nie ma. Atakujemy poprzez zaznaczenie palcem (jednokrotne kliknięcie lub przejechanie palcem po wszystkich) statków (samolotów), które zamierzamy zniszczyć, po czym zza naszego pojazdu wylatują, świetnie wykonane pod względem animacji, rakiety, wygląda to mniej więcej tak:



Po pokonaniu pewnej ilości takich statków musimy się rozprawić z innymi (razem z poprzednimi są ich 4 rodzaje), a na końcu każdego levelu staniemy oko w oko z potężnym potworem (screen poniżej), którego pokonanie do łatwych nie należy (za pierwszym razem padłem przy nim 4 razy, na poziomie normal speed).



Niestety każdy kolejny level wygląda niemal identycznie, z tą różnicą, że przeciwnicy mają lepsze działka, z których nas atakują, ale przy 3 - 4 levelu wszystko staje się monotonne.

Mimo kilku niedoskonałości gra jest godna polecenia. Powinna się spodobać nawet tym, którzy nie przepadają za tego typu rozrywkami (mnie się spodobała). Także z czystym sercem polecam chociażby sprawdzenie, które nic nie kosztuje, a może nam dać kilkadziesiąt minut całkiem przyjemnej rozrywki.

Dodam jeszcze tylko, że ocena jest subiektywna i nikt nie musi się z nią zgadzać.

Link do recenzji na portalu MyApple: MyApple.pl

Źródło: iTunes Store
Cena: FREE
Moja ocena: 4/6

MONOPOLY: Here and Now




W końcu się doczekaliśmy (przynajmniej ja), legendarne Electronic Arts wydało na świat kolejne dzieło na platformy iPhone/iPod Touch, tym razem jest to znana wszystkim gra planszowa - Monopoly.

Gra, o dziwo, rozpoczyna się jedynie ekranem powitalnym, a nie, jak to bywa w większości nowości, krótkim filmikiem - trailerem. Ekran powitalny widzimy na screenie poniżej:



Po owym powitaniu naszym oczom ukazuje się menu z kilkoma opcjami do wyboru (m.in. Wifi game czy Statistics). Jeszcze tylko drobne zmiany w opcjach i zaczynamy, dodam tylko, że przy wyłączaniu menu Opcji gra po raz pierwszy się przycina, co zwiastuje coś niedobrego, ale pomijamy to i klikamy Play Game. Tutaj do wyboru mamy liczbę oraz poziom trudności przeciwników, pionek, którym będziemy się poruszać, podstawowe opcje gry, a nawet miejsce gdzie toczyć się będzie nasza rozgrywka.

Wszystko "zapięte na ostatni guzik" no więc w końcu zaczynamy! Przed naszymi oczyma ukazuje się plansza do gry, tak oto wyglądająca...



... a krótki Tutorial, o ile nie wyłączyliśmy go wcześniej, przygotowuje nas do gry (o dziwo najtańszym miastem, które możemy kupić w grze, bo kupujemy miasta a nie ulice, jest... Gdynia, jedyne polskie miasto występujące w Monopoly). Teraz pora na pierwszy rzut kostką, poprzez potrząśnięcie naszym sprzętem, i pierwsze pokonane przez naszą postać (lub przedmiot, ja wybrałem pingwina) metry. Tutaj się zdziwiłem, bo gra nie przycinała się zbytnio, mimo że ruch pionka jest w pełni animowany w trójwymiarowej grafice (zresztą cała gra jest 3D). Po pokonaniu pierwszej drogi pionek nasz staje w pewnym mieście (oczywiście może stanąć gdzie indziej, ja opisuję jak to wygląda u mnie) i czas na zakupy. Wygląda to tak, że podczas kupowania mamy kilka opcji do wyboru, otóż możemy między innymi wystawić miasto na licytację, w której sami możemy brać udział i która wygląda mniej więcej tak:



A okno, które pokaże nam się po tym jak wejdziemy do owego miasta wygląda tak (na dole mamy obrazki opcji, których możemy używać):



Ulica kupiona, nasza kolejka dobiega końca, ale możemy jeszcze zrobić kilka rzeczy, m.in. postawić domy i hotele, ale to dopiero później, ponieważ do tego potrzebujemy wszystkich miast z jednej z grup.

I na tym kończę recenzję, jeśli zechcecie to sami przekonacie się o wielu wielu innych możliwościach gry, ja ze swojej strony raczej polecam, ale tylko tym, którzy monopol lubią, bo ta gra jest adresowana chyba tylko dla takich osób, a ja jestem jedną z nich ;]

Podsumowując:

Link do recenzji na portalu MyApple: MyApple.pl

Źródło: iTunes Store
Cena: 5,99 €
Moja ocena: 3+/6

Inside Trader - graj i zarabiaj na giełdzie




W AppStore niedawno pojawiła się aplikacja, która bardzo mnie wciągnęła mimo niezbyt skomplikowanej fabuły i bardzo ubogiej grafiki (oraz jakże niskiej ceny - 0,79 €), jednak jest w niej coś, co na prawdę wciąga.

Po uruchomieniu aplikacji naszym oczom ukaże się ubogie menu z 3 opcjami gry do wyboru: 15-, 30- i 60-dniowa; oczywiście jako niedoświadczeni gracze powinniśmy wybrać tę pierwszą, by niejako oswoić się z grą, co trwa bardzo krótki czas.

Wybieramy jedną z opcji i... do dzieła! W jednej chwili ze zwykłego szarego człowieka zmieniamy się w maklera i zaczynamy swoją przygodę na giełdzie papierów wartościowych i choć instytucji, których akcje możemy nabywać i sprzedawać, jest niewiele, to tak na prawdę w niczym to nie przeszkadza, a nawet ułatwia nam to granie, przy większej liczbie bylibyśmy strasznie niezdecydowani ;] Niestety owe instytucje mają lekko dziwne, moim zdaniem, nazwy, a zresztą sami zobaczcie na screenie:



Na początek dostajemy 1 500 $, które jak najszybciej musimy pomnożyć. Tak więc zaczynamy od kupna akcji, aby to zrobić klikamy po prostu jedną z instytucji i pojawia się nowe okno, w którym wybieramy jaką ilość chcemy nabyć:



Kiedy już to zrobimy wracamy do poprzedniego okna i wykonujemy czynność analogicznie do poprzedniej, chyba, że chcemy zostać z akcjami tylko jednej z firm, po czym klikamy na opcję Next Day

Aha, byłbym zapomniał, w oknie gry nad nazwami instytucji mamy pasek z niebieskim tłem, który czasem może nam pomóc, a czasem wszystko popsuć, dlatego nie polecam mu w pełni ufać, otóż informuje on nas o tym co może się, prawdopodobnie, zdarzyć kolejnego dnia.

W grze jest jeszcze jedna ciekawa opcja, otóż kiedy sobie zarabiamy, bądź tracimy na naszej giełdzie zaczyna się nami interesować... coś w rodzaju Urzędu Skarbowego, ale my nie musimy się nim przejmować do czasu kiedy pasek SEC ma zielony kolor, później może być ciężko, więc klikamy w ową opcję SEC i naszym oczom ukazuje się ostatnie okno dostępne podczas rozgrywki.



Tutaj naszym zadaniem jest zmniejszanie tego paska, najlepiej do minimum, poprzez wybieranie jednej z 3 ciekawych opcji. Czasami jednak się nie udaje i w tym oknie tracimy grube tysiące $, ale czymże są jakieś tysiące skoro zarobić można miliony?

Link do recenzji na portalu MyApple: MyApple.pl

Źródło: iTunes Store
Cena: 0,79 €
Moja ocena: 4+/6
 
Liczniki na stonę