środa, 6 maja 2009

Need for Speed: Undercover - komu w drogę temu NFS




Około dziesięciu miesięcy temu - w lipcu ubiegłego roku, przedstawiciele jednego z największych producentów gier na świecie - Electronic Arts, zapowiedzieli że najnowsza odsłona jednej z najlepiej sprzedających się i najpopularniejszych gier komputerowych - Need for Speed: Undercover - pojawi się nie tylko w wersji dla pecetów czy konsol, ale również dla telefonów i odtwarzaczy marki Apple. Gracze zacierali już ręce i czekali na głośną premierę w App Store.

Jakież jęki zawodu można było usłyszeć kiedy w dniu premiery gry dla urządzeń stacjonarnych w w internetowym sklepie Apple nie pojawiło się NIC. Druga "oficjalna" data również premiery nie przyniosła - w popularne "Mikołajki" gracze znów poczuli się zawiedzeni - niektórzy nawet stwierdzili, że gra nigdy się nie pojawi. W międzyczasie można było usłyszeć o kolejnych rzekomych datach premiery, ale były to raczej pobożne życzenia użytkowników sprzętu marki Apple, niż informacje pochodzące od producenta. Jednak w końcu udało się - Need for Speed: Undercover 5 maja 2009 roku pojawił się w App Store.


Need for Speed: Undercover - gra, która od ponad 3 kwartałów jest na ustach posiadaczy odtwarzaczy i telefonów marki Apple, właśnie ujrzała światło dzienne. Gra jest dostępna w internetowym sklepie Apple w dosyć wysokiej cenie, bo kosztuje niespełna 10 $. Warto wydać te pieniądze? Warto kupić grę, na którą czekaliśmy tak długo? Warto zapłacić Electronic Arts za cały ten czas poświęcony na stworzenie i dopracowanie gry? Odpowiedź na te i inne pytania znajdziecie czytając tę recenzję.



Na początek warto podać kilka informacji na temat gry - otóż seria Need for Speed to jedna z najbardziej rozpowszechnionych i najlepiej sprzedających się serii gier wszechczasów. Pierwsza z 13-tki - Road & Track Presents: The Need for Speed, powstała 14 lat temu i od razu wzbudziła ogromne zainteresowanie, co wpłynęło na decyzję twórców o zrobieniu sequelu. Z czasem powstawały kolejne części, aż do trzynastej (niekoniecznie pechowej) - Need for Speed: Undercover. Właśnie ta trzynasta odsłona Need for Speed'a została przeniesiona na iPhone'y oraz iPody Touch, a zaraz się przekonacie, że liczba 13 naprawdę pechowa być nie musi.

Gra od Electronic Arts w wersji dla odtwarzaczy i telefonów marki Apple już na pierwszy rzut oka robi ogromne wrażenie. Wszystkie elementy zdają się do siebie idealnie pasować - muzyka świetnie wprowadza nas w klimat gry, a krótkie przerywniki video urozmaicają rozgrywkę ciekawym scenariuszem. Tak, tak gra wyścigowa może mieć scenariusz, a jeśli chodzi o Need for Speed'a to od dłuższego czasu ta seria gier oparta jest na jakimś scenariuszu, którego obecność sprawia, że tytuł ten staje się wyjątkowy - nie jest to tylko bezcelowa jazda po torach, czy niszczenie kolejnych policyjnych aut, ale również ciekawa przygoda.


Tapetę z twarzy można zmywać na różne sposoby, ale żeby ją zdrapywać?!


Na początku przyjdzie nam zmierzyć się z menu i jego interfejsem. Są pewne niedogodności, ale powoli można je przezwyciężyć - przyciski dostępne w menu nie są podpisane, a ich opisy widoczne są dopiero po dotknięciu. Oczywiście obrazki na każdym z przycisku dokładnie mówią do czego on służy, ale bywa że niechcący naciśniemy co innego i trzeba się cofać. Jednak tą niedogodność w pełni rekompensują animacje oraz dźwięki, które przyjdzie nam zobaczyć czy usłyszeć w menu, także nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;) Przejdźmy jednak do samej rozgrywki, a do menu jeszcze wrócimy.

Gra rozpoczyna się od krótkiego filmiku i zakupu naszego pierwszego auta. Na początek przebierać możemy w 3 modelach - Nissan 240SX, Pontiac Firebird oraz Mazda Mazdaspeed3. Nasz portfel jest jednak na tyle ograniczony, że kupując najdroższe z aut - Mazdę, nie będziemy mogli jej w żaden sposób tuningować, ponieważ na jej zakup wydamy wszystkie fundusze. Pozostałe auta kosztują mniej, chociaż niewiele, i tuning będzie możliwy - warto jednak myśleć przyszłościowo i zakupić auto najlepsze, a po wygraniu kilku wyścigów rozpocząć jego rozbudowę. Dla osób, które nie lubią monotonii i pokonywania wyścigów ciągle tym samym autem autorzy przygotowali pewne urozmaicenia - niektóre z wyścigów polegają na tym aby przetransportować auto klienta z miejsca na miejsce. Jednak tak się składa, że nie posiadamy żadnej ciężarówki do przewozu samochodów, więc będziemy skazani by samemu poprowadzić transportowany wóz.

Oprócz transportowania aut przyjdzie nam zmierzyć się z przeciwnikami w ulicznych wyścigach, bądź pokonać kilku policjantów w dynamicznych i często dosyć trudnych pościgach, także na monotonną rozgrywkę narzekać nie będziemy...


- Rysiek! Skąd Ty wziąłeś te płonące opony?! -


Pamiętacie kiedy liczne internetowe portale pisały o wyższości iPhone'a nad PSP? O tym, że ma mocniejsze "bebechy" i może udźwignąć o wiele lepszą grafikę bez jakiegokolwiek klatkowania? Patrząc na widoki w Undercover można się przekonać, że nie było to czcze gadanie - po prostu niewielu programistów czy grafików potrafiło to wykorzystać.

Grafika w Need for Speedzie jest po prostu świetna i z czystym sumieniem można powiedzieć, że Electronic Arts dało nam to czego naprawdę oczekiwaliśmy i na co czekaliśmy przez te 10 miesięcy. Modele aut są świetnie odwzorowane - graficy zadbali nawet o to by podwozie wyglądało realistycznie i choć rzadko przyjdzie nam je oglądać to warto o tym pamiętać. Ponadto całe miasto, łącznie z pachołkami czy znakami stojącymi nam na drodze, wygląda oszałamiająco - pokusiłbym się o stwierdzenie, że o wiele lepiej niż w "samochodówkach" Gameloftu. Warto tutaj wspomnieć o elementach interaktywnych, takich jak wyrywane przez nas znaki czy potrącane pachołki, które w wielu innych grach stonowiłyby dla nas mur nie do przebicia. Oprócz tego w grze zobaczymy bardzo wiele efektów specjalnych oraz dodatkowych efektów świetlnych, które podobnie jak cała reszta są nadzwyczaj dobrze dobrane i dodatkowo urozmaicają krajobraz.


Jazda na felgach nie jest zbyt komfortowa, ale za to jaka widowiskowa!


Tunel czasoprzestrzenny - to jest to!


Wracając do modeli aut - osoby odpowiedzialne za mobilną wersję Need for Speed zadbały o to by odwzorować aż 20 aut, którymi przyjdzie nam się poruszać po świecie. Każde z tych aut nie jest jedynie ładnym modelem, w którym nawet koloru nie moglibyśmy zmienić. Jest wręcz przeciwnie! Każdy samochód możemy poddać tuningowi, nie tylko wewnętrznemu, który poprawi nasze osiągi, ale i zewnętrznemu, który sprawi, że nasz samochód będzie wyjątkowy. Oprócz zmiany koloru lakieru, czy dodania naklejek, możemy montować spoilery, aluminiowe felgi, czy chociażby zmienić zderzaki a wraz z nimi dodać progi, które sprawią, że kierowany przez nas wóz będzie wyglądał jak sportowa maszyna do wygrywania.

Cały proces tuningu przebiega bardzo szybko, a to dzięki optymalnemu interfejsowi, który w znaczący sposób ułatwia nam zmianę poszczególnych opcji. Twórcy zadbali o każdy szczegół dzięki czemu nie musimy szukać odpowiednich przycisków i błądzić nerwowo po menu - wszystko dzieje się intuicyjnie.


Nie dość, że mi opony spłonęły to jeszcze to...


Kolejnym ważnym zauważenia aspektem jest sterowanie - tutaj byłem mile zaskoczony. Nigdy, przenigdy nie korzystałem z akcelerometru do grania w cokolwiek, bo wydawał mi się na tyle nieoptymalny i niewygodny, że wolałem z tego rezygnować. W Need for Speedzie jest inaczej - otóż sterowanie zostało tak dobrze dopracowane, że kierowanie akcelerometrem nie tylko nie jest uciążliwe, ale i stało się całkiem przyjemne i łatwe w obsłudze. Ponadto producent uniknął umieszczania niepotrzebnych przycisków na ekranie, dzięki czemu nic nie zasłania nam pięknych widoków. Zarówno za użycie nitro jak i hamulca oraz wyjście do menu odpowiadają odpowiednie gesty, których nie musimy się długo uczyć - są bardzo łatwe, a poza tym jest ich tak niewiele, że od razu je sobie przyswoimy.
Za hamulec odpowiada dotknięcie ekranu w dowolnym miejscu (ogromny plus za to, że w dowolnym, bo nie musimy szukać żadnego przycisku i na pewno nie zdarzy się tak, że nie trafimy weń w najmniej odpowiednim momencie), nitro uruchamiamy poruszając palcem od dołu do góry również w dowolnym miejscu, natomiast za wyjście do menu odpowiada przesunięcie dwóch palców w dół.


Samochody się myje a nie wietrzy...


Zima znów zaskoczyła drogowców.


Podsumowując - za niecałe 10 $ dostajemy bardzo dobrą grę. Długi okres jej tworzenia i optymalizowania znajduje świetne odwzorowanie w tym, co dostajemy za te pieniądze. Grafika wygląda wręcz świetnie, dźwięki tworzą niepowtarzalny klimat, fabuła odwzorowana zarówno na trasach jak i w krótkich przerywnikach filmowych sprawia, że gra nie jest monotonna czy wręcz nudna. Sterowanie w znacznym stopniu ułatwia i uprzyjemnia grę. Czego chcieć więcej?

Krótkie podsumowanie plusów i minusów gry:

PLUSY:
- ciekawa fabuła
- bardzo ładna grafika
- świetne sterowanie
- muzyka i dźwięki
- efekty specjalne i świetlne
- to jest Need for Speed!

MINUSY:
- drobne błędy czy bugi przy robieniu screenów
- szyby w autach - jedyny mankament graficzny
- cena - mogłaby być o 3 $ niższa

Link do artykułu na portalu MyApple: MyApple.pl

Źródło
Cena: 9,99 $
Moja ocena: 9+/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
Liczniki na stonę